W ostatnim czasie poznałam wiele wspaniałych osób,
zorientowałam się, że nigdy wcześniej nie byłam lubianą osobą i większość moich
znajomych było dla mnie miłych głównie tylko z uprzejmości.
Parę tych prawdziwych przyjaciół poznałam na obozie, o
którym myślałam wcześniej że będzie totalną porażką. Pozdrawiam wszystkie mirabelki. ;)
W tym poście chciałabym podziękować paru osobom, które
pomogły mi zrozumieć parę rzeczy, nauczyły mnie czegoś, zmieniły mnie na
lepsze. Po pierwsze chciałabym podziękować mojej byłej klasie, która nauczyła
mnie nie przejmować się opinią innych, ignorować wszelkie docinki w moim
kierunku i po prostu mieć wyjebane. Bardzo mnie zmieniliście, trochę na lepsze, za co wam dziękuję, ale i tak z niektórymi osobami mam nadzieję, że się nigdy więcej nie spotkam.
Dziękuję mojemu przyjacielowi, Damianowi, który mi pomógł
uwierzyć, że jest coś takiego jak przyjaźń damsko-męska. Dziękuję mojej
przyjaciółce, Zuzi, do której rad się zawsze stosowałam, nawet o tym nie
wiedząc. Dziękuję Nadii, której zawsze się udaje sprawić, bym się zaśmiała. Dziękuję Mai, która zawsze mnie wysłuchiwała, nawet jeśli mówiłam
totalne głupoty (tak jak zawsze). Dziękuję Ani, która pomagała mi w pewnej
naprawdę ważnej dla mnie rzeczy, mimo że dużo na tym traciła. Na koniec
chciałabym podziękować osobie, która znaczy w tej chwili dla mnie prawie
wszystko, Patrykowi, dzięki niemu zrozumiałam co to znaczy naprawdę kogoś
kochać i że kilometry dzielą tylko ciała, sercem zawsze można być przy kimś.
Jest dużo więcej osób, które są moimi prawdziwymi przyjaciółmi, ale te osoby zasłużyły na post specjalnie dla nich.
Jeszcze raz dziękuję.
Melindzia :*